Listy z różnych światów

Mówi się, że co kraj to obyczaj. W Ekwadrze - co region to inna kultura i tak różny styl życia, że wydaje się, że jesteś w innym kraju. A przyroda serwuje tyle niespodzianek, że w każdym tygodniu możesz pojawić sie w innym świecie i z niego wysłać list do Polski.

Drogi M.
Już pierwszego dnia w Ekwadorze musiałam kupić sobie skarpetki z sierści lamy. Myślałam, że to kraj o tropikalnych temperaturach, a w nocy było tylko 8 stopni. Na dodatek mieszkania nie mają ogrzewania. Za to widoki mam piękne -otoczona jestem górami i jak nie ma chmur widzę z domu czapy lodowców 5-tysięcznikow. Na takich wysokościach rosną tylko trawy i polileptusy, miedzy którymi pasą się lamy.
Ludzie są przyjaźni, ale trochę nieśmiali, wiec zazwyczaj ja pierwsza muszę do nich zagadać. Chyba mam więcej latynoskiej krwi niż Ekwadorczycy. Oczywiście w takim mrozie nikt nie robi sobie sjesty w hamakach. Ubierają się w kapelusze i poncza z lamy, a policzki mają czerwone od wiatru i mocnego słońca. Podstawa każdego dania to mięso: kurczaki lub wieprzowina w towarzystwie kilkunastu odmian ziemniaków i kukurydzy- dobrze że nie jestem wegetarianką,bo bym umarła z głodu. Moje oczekiwania co do ekwadorskiej kawy sprawdziły się w 100% - jest mocna, czarna i bardzo smaczna. 
Chyba jednak nie wygrzeję tyłka jak to miałam w planie jadąc do Ameryki Południowej...ale za to chcę wejść na Cotopaxi i zejść do kraterów, wciąż aktywnych wulkanów! I oczywiście spróbować świnkę morską, którą faktycznie tu często jędzą- to nie mit! 
Pozdrawiam Cie serdecznie z And i przyślij mi trochę polskiego wiosennego slońca!
(P)Olka




Kochana C.,
W Ekwadorze jest dokładnie tak, jak to sobie wyobrażałam! Za oknem dżungla, rzeka Napo i ogród, w którym od samego rana bawią się młode małpy i papugi. Jest gorąco, ale temperatury obniżają prawie codzienne deszcze. Pewnie dzięki nim przyroda jest taka bujna i rośliny wielgachne! 

Ludzie są niewysocy, a mężczyźni mają długie włosy. Jedzą bardzo dużo ryb i szaszłyki z robaków, których jeszcze nie spróbowałam.  Wyobraź sobie, że w Ekwadorze ludzie w ogóle nie piją kawy, a jak piją to...rozpuszczalną! Zawiodłam się bardzo, bo wiesz jakim jestem kawoszem. Prawdopodobnie nie spróbuję też ekwadorskiego rumu, bo na imprezach piją tu tylko piwo. Ale za to piję świeże soki z guanabana, chirimoi i zajadam się kakao.
Pozdrawiam Cie serdecznie z Amazonii.
(P)Olka


Czesc P.,
Leżę na plaży i wygrzewam tyłek! Prawdziwe tropiki - tak jak to sobie wyobrażałam. Tylko z tymi świnkami morskimi to mit - póki co nie poznałam tu nikogo, kto kiedykolwiek zjadł tego gryzonia.  Nie ma lam, małp ani papug, za to są pelikany, żółwie i  delfiny! Ludzie są bardzo imprezowi, tańczą salsę do późnej nocy i nie odchodzą ode mnie na krok- prawdziwi latynosi! I oczywiście robią sjestę w hamakach! Jedzenie w sam raz na upały- lekkie owoce morza- kraby, kalmary, krewetki, homary, w sosie kokosowym, czosnkowym, smażone, na grillu - chyba w Ekwadorze zamienię się w wegetariankę! Do tego pożądnie zmrożony sok z kokosa, a wieczorem Mojito czy Cuba Libre, oczywiście z rumem ekwadorskim! Oprócz salsy, mam w planie nauczyć się surfingu i na jutro zaplanowalam sobie wyprawę na obserwowanie wielorybów, które właśnie przypłynęły na wybrzeża Ekwadoru,
Przesylam Ci buziaki znad Pacyfiku!
(P)Olka


Jeden Ekwador - trzy różne światy i inne wrażenia. Zapraszam na fotograficzną wędrówkę po Andach, Amazonii i Wybrzeżu klikając na:  Ekwador - trzy w jednym





2 komentarze:

  1. Bardzo fajny wpis:) Fajne pokazuje jak rozne wrazenia moze miec ta sama osoba po wizycie w jednym kraju. Jak jest pogoda w Ekwadorze na przelomie grudnia i stycznia? ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm, zmienne poglądy w tak krótkim czasie?
    Brak kawy nie jest jednak wskazany...

    OdpowiedzUsuń