
![]() |
Ale (P)Olka nie potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie:
dlaczego w każdym polskim domu znajdziesz wyciskarkę do czosnku, ale rzadko do cytryny, a w ekwadorskim na odwrót - wyciskarka do cytryny to standard, a ta do czosnku przywieziona z Polski budzi powszechne zdziwienie i zachwyt?!?
Jakiekolwiek wskazówki prowadzące do znalezienia odpowiedzi mile widziane
Ta wyciskarka przeleciała ocean, bo (P)Olka nie znalazła jej odpowiednika w żadnym ekwadorskim supermarkecie ani targu.
Tak na serio podchodząc do pytania, to przychodzi mi do głowy jedynie logiczne rozwiazanie tego problemu a wiec takie iż w Polsce cytrynę kroi się w plasterki i te plasterki dodaje do herbaty a czosnek natomiast się wyciska. Co do Ekwadoru to pojecia nie mam, ale jako ciekawostke mogę podać Czechy i Słowacje, gdzie czosnek się podsmaża w 'skorupce' która robi się czarna i twarda, dając nam znać ze to już czas aby się tej skorupki pozbyć (prawie sama odpada) po czym się dodaje cały ząbek czosnku jaki pozostał po wyłuskaniu i podsmazeniu.
OdpowiedzUsuńNo ale ekspertem od kuchni to ja nie jestem a nasi południowi sąsiedzi są mistrzami w przyrządzaniu zupy czosnkowej, więc niniejszym polecam wszystkim skosztować tej zupy podczas pobytu za naszą południową granicą.
Skoro w Ekwadorze czosnek je sie na potęgę, to ja mógłbym się tam stołować! :)
Chciałabym się pochwalić, że, zupełnie przypadkowo, mam w domu wyciskarkę do cytryn (taką, do której wkłada się plasterek http://www.gipfel.pl/product/image/711/C-fakepath-5545.jpg ). Dostałam ją w prezencie, i bardzo długo nie wiedziałam do czego służy :P
OdpowiedzUsuń:) Marta, no to masz wersje minimalistyczna! Tutaj wkladasz pol cytryny..albo limonki raczej.
OdpowiedzUsuńRobert, fajny przepis z tym czosnkiem w skorupce, musze wyprobowac :)