Jakis czas temu opisalam historie, jak dziadek w domowy sposob zrobil czekolade ze swiezego, dojrzalego kakao, zerwanego prosto z drzewa. Juz od poczatku owej historii, kakao jest soczyscie zoltym owocem ksztaltem przypominajacym pilke bejsbolowa. Ale tak naprawde historia czekolady zaczyna sie nie od zoltego, ale od fioletowo - czerwonego owocu. Cofnijmy sie wiec w historii...az na drzewo. Kakao jest owocem fascynujacym juz na dlugo przed zerwaniem. Wystarczy chwila, by jego kolor i tekstura nas zwabila i zapewniam, ze nie pusci zanim go nie poglaszczemy, nie powachamy i w ostatecznosci nie zerwiemy malego ¨kakalka¨ na tymczasowa pamiatke, nie dajac mu szansy stac sie Nesquikiem w proszku.
Zolte, dojrzale kakao oraz procesy jego przeobrazenia w goraca czekolade znajdziesz tutaj
Historia o tym jak dziadek zmienil zolty owoc w goraca czekolade
TO DRZEWO KAKAOWCA MA 4 LATA I TYDZIEN TEMU ZERWANO Z NIEGO PIERWSZE ZOLTE OWOCE. TE NA ZDJECIU DOJRZEWAC BEDA JESZCZE KILKA MIESIECY. |
NO KOGO NIE KUSI BY DOTKNAC? :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz