Kawa w wodzie

" Quiere cafe en agua o leche?" zapytała kelnerka w małej nadmorskiej restauracji. Wbudowany w głowie (P)Olki słownik przetłumaczył pytanie dosłownie "Chcesz kawę W wodzie czy W mleku?" i stwierdził, że takiego sformułowania jeszcze nie słyszał. Pewnie kelnerce chodziło o to, czy chce kawę z mlekiem czy bez. BŁĄD. Jej chodziło dokładnie o to, o co zapytała.
(P)Olka poprosiła o kawę z mlekiem.

Po 10 minutach kelnerka przyniosła zamówione śniadanie: jajecznicę, patacones, czyli smażone placki z zielonego banana, sok z papai i kubek wrzącego mleka. Nieco zdziwiona, bo z picia mleka do śniadania już dawno wyrosła, (P)Olka zapytała o kawę. Dziewczyna z roztrzepanym uśmiechem rozejrzała się wokół jakby czegoś szukała i przyniosła jej z innego stolika kawę...rozpuszczalną Nescafe w słoiczku.
Po chwili (P)Olka zrozumiała sens jej pierwszego pytania. W zależności od tego co wybierzesz, dostaniesz kubek gorącego mleka lub wody i kawę musisz sobie w nim rozpuścić sam. W takiej sytuacji kawa dosłownie jest W wodzie lub W mleku.


Dla tych, co nie przepadają za kawą rozpuszczalną, ale bez tego napoju nie wyobrażają sobie rozpocząć dnia, poleca się wypróbowanie opcji z mlekiem. Zamiast rozpuszczać kawę w wodzie i potem dodać mleko, od razu wsyp kawę do mleka..tylko jedną łyżeczkę więcej niż zazwyczaj.




Pożądnie parzoną kawę można dostać w Ekwadorze jedynie w regionie Andyjskim. Na wybrzeżu i w Amazonii jeśli piją (a i to nieczęsto) to jedynie rozpuszczalną. Więc na kawkę...do stolicy!


1 komentarz:

  1. na kawę to się do Ekwadoru na pewno nie wybiorę - jestem prawdziwym smakoszem kawy i jak do tej pory nic nie przebiło prawdziwej tureckiej kawy!

    OdpowiedzUsuń